U mnie działa NewPipe, minus jest taki, że trzeba instalować z pliku *.apk, a nie ze sklepu Google Play. Ewentualnie można sobie zainstalować sklep F-Droid i stamtąd pobrać aplikację.
Poseł przyszedł na spotkanie, a po kilkunastu minutach przerwał profesorowi Grabowskiemu. Wtargnął na mównicę, okupował ją i tym samym uniemożliwił kontynuowanie wykładu. Zniszczył sprzęt nagłaśniający, by wykładowca nie mógł dalej mówić.
Konfederacja gdy wolność słowa xD
Już na początku pandemii słyszałum o tym problemie bodajże w jakimś reportażu z Arte, że pierwszy zestaw danych dla uczenia maszynowego muszą sklasyfikować ręcznie ludzie i nie ma tego jak obejść. Sam Amazon ma do tego platformę Mechanical Turk. O ile prekariat zameldowany w USA może wypłacać z platformy pieniądze, to reszta świata może wypłacać tylko bony na zakupy na Amazonie.
Ostatnio wśród przedsiębiorców modne jest tzw. "young Indian method", nie mam pojęcia na ile to jest mem, a na ile prawda, ale rzecz polega na zlecaniu swojej pracy ludziom z Indii, zwłaszcza swojej pracy przy dropshippingu czy innych gównobiznesach.
Zarygluje się taka niepełnosprawna matka z dzieckiem w schronie i jako landlord nie możesz nic zrobić. Powinien być prawny wymóg stosowania awaryjnego zamka, żeby można było z zewnątrz otworzyć drzwi w razie niezapłacenia abonamentu.
Odbanowali konto po godzinie i X mówi, że zostało oznaczone przypadkiem przez ich "algorytm do wykrywania spamu i dezinformacji". Zaskoczyło mnie, że X w ogóle ma taki algorytm, no bo nie widać tego za bardzo po postach które tam widuję
Na Android jest aplikacja NewPipe, polecam bardzo
No niezbyt dobrze to wygląda, ale nie mam przekonania, że jest to fakt, który będzie przeszkadzać wyborcom konfederacji. W końcu nawet ci liberalni, zachęceni ulgami dla firm są gotowi przymknąć oko na proponowany przez konfę zamordyzm społeczny w zamian za x zł niższe opłaty/podatki.
Moja ulubiona ewangelia jest jak zamiast rozdawać ryby Jezus udzielał ludziom mikropożyczek na rozwój firm rybołówczych
Oczywiście, że artykuł jest tak samo merytoryczny, bez względu na to gdzie jest podlinkowany. Mam na myśli to, że portal w którym je linkują staje się mniej wiarygodny. Owszem, polityka to sztuka brudnych kompromisów i w ogóle. Trochę szkoda, że doszliśmy do miejsca, gdzie trzeba się obrzucać błotem na podwórku konserwatywnego miliardera flirtującego z teoriami spiskowymi, żeby zaistnieć w wyborach.
z inbami na twitterze jest trochę jak z polityką (może dlatego, że na twitterze jest sporo polityki): to, że się nimi nie interesujesz nie znaczy, że Cię nie dotyczą i że ktoś ich nie wykorzysta przeciwko Tobie
Zastanawiało mnie kiedyś, czy zamknięcie lasów na początku pandemii to był wynik zimnej naukowej analizy czy przyczyniły się do tego zdjęcia z podwarszawskich lasów wrzucane w sociale.
Dyplomaci, dziennikarze, naukowcy i celebryci jeżeli wciąż są na Twitterze, to równie dobrze mogliby prowadzić oficjalne konta na 8chanie czy innym kiwifarms, dla mnie ten sam poziom wiarygodności.
w sumie to tak jest